Ponad tydzień temu pożegnaliśmy Australię, która była naszym domem przez ostatnie 8 lat. Nie będę jednak filozofować i rozpisywać się teraz, dlaczego zdecydowaliśmy się opuścić ten piękny kraj i kontynent i przemieścić się ‘trochę bliżej’. Być może wrócimy tutaj jeszcze, a może i już nie. Jestem pewna, że każdy, kto doświadczył emigracji, może sobie łatwo wyobrazić powody, dla których można się zdecydować na powrót w rodzinne strony lub, jak kto chce, do korzeni. Turystycznie, Australia jest świetnym krajem do zwiedzania i mogę sobie wyobrazić, jak można sobie tutaj komfortowo podróżować przez lata (jak wielu ludzi, których spotkaliśmy na drodze) i nadal być zafascynowanym naturą tego kontynentu. Podsumowując, spędziliśmy 74 dni w podróży, w tym 67 dni w naszym żółtym namiocie, a 7 dni pod dachem*. Odwiedziliśmy 37 parków narodowych i kilka rezerwatów. Mieliśmy plan, żeby codziennie fotografować nasze miejsce noclegowania z żółtym domkiem w roli głównej, czasem się udało, a czasem się zapomniało. Z resztą popatrzcie sami:
*Pod dachem:
· jedną noc na promie płynącym na Tasmanię,
· jedną noc w B&B w Tasmanii kiedy lało przez 3 dni (chyba jesteśmy usprawiedliwieni;)),
· jedną noc w hotelu w Melbourne po powrocie z Tasmanii,
· jedną noc w samochodzie w Perth, po tym jak wysłaliśmy namiot i szukaliśmy hotelu przez 4h (jakaś konferencja na temat ropy i gazu się odbywała i wszystkie hotele zajęte były!),
· jedną noc w hotelu w Perth, po tym jak sprzedaliśmy auto,
· dwie noce w hotelu w Darwin, czekając na lot do Singapuru.
Do twarzy mu w każdej scenerii ;-)
OdpowiedzUsuńWhat a great experience! Best wishes for you two! -- Mishan
OdpowiedzUsuńZolty namiocik swietnie sobie poradzil. Ale tak w podsumowaniu .. to zapomnieliscie ze Australia jest smutna ze wyjechaliscie! Magda
OdpowiedzUsuń