swietne zdjecia...to wy juz w kambodzy? dzieki za zapiski,milo sie zaglada zeby popodrozowac z wami :-)pozdrawiam z Lane Cove/Iwona PS.tak pisza o ludziach w Kambodzy(ciekawe jak wasze wrazenia pod tym wzgledem): Kambodżanie są bardzo agresywni - przyznaje Jennifer Ash, psycholożka ze Stanów Zjednoczonych, która przyjechała do Phnom Penh na wolontariat. - To, że Somaly bili wszyscy mężczyźni, nie jest tu, niestety, niczym nadzwyczajnym. Ludzie nigdy nie odreagowali ani bombardowań, ani ludobójstwa. A przecież wszystkie te straszne rzeczy gdzieś w nich zostały. I muszą gdzieś znaleźć ujście. Więc mnóstwo ludzi tu bije słabszych od siebie: mąż żonę, żona dzieci, dzieci siebie nawzajem. Słynny khmerski uśmiech, który tak chętnie wspominają turyści, to fasada.
Hej Iwona!!! Tak, jestesmy juz od miesiaca w Kambodzy i jesteśmy zachwyceni! Jestem bardzo zdziwiona komentarzem tej wolontariuszki, ponieważ ludzie tutaj sa bardzo, bardzo mili i jest w nich ZERO agresji. Ciezko jest uwierzyc, ze mialo tu miejsce jakiekolwiek ludobójstwo... Sprobuje napisac cos o mentalności i o rezimie Czerwonych Khmerow, jak znajde chwile :) Aha, sorki,ze nie odpisałam na Twój komentarz od razu. Powiedz mi tylko kochana, czy go usunęłaś z bloga czy sam magicznie zniknąl?( bo mnie blogger wkurza i czasem cos mi knoci na stronie;). Ok. pozdrowienia dla Was i do napisania!
swietne zdjecia...to wy juz w kambodzy?
OdpowiedzUsuńdzieki za zapiski,milo sie zaglada zeby popodrozowac z wami :-)pozdrawiam z Lane Cove/Iwona
PS.tak pisza o ludziach w Kambodzy(ciekawe jak wasze wrazenia pod tym wzgledem):
Kambodżanie są bardzo agresywni - przyznaje Jennifer Ash, psycholożka ze Stanów Zjednoczonych, która przyjechała do Phnom Penh na wolontariat. - To, że Somaly bili wszyscy mężczyźni, nie jest tu, niestety, niczym nadzwyczajnym. Ludzie nigdy nie odreagowali ani bombardowań, ani ludobójstwa. A przecież wszystkie te straszne rzeczy gdzieś w nich zostały. I muszą gdzieś znaleźć ujście. Więc mnóstwo ludzi tu bije słabszych od siebie: mąż żonę, żona dzieci, dzieci siebie nawzajem. Słynny khmerski uśmiech, który tak chętnie wspominają turyści, to fasada.
Hej Iwona!!! Tak, jestesmy juz od miesiaca w Kambodzy i jesteśmy zachwyceni! Jestem bardzo zdziwiona komentarzem tej wolontariuszki, ponieważ ludzie tutaj sa bardzo, bardzo mili i jest w nich ZERO agresji. Ciezko jest uwierzyc, ze mialo tu miejsce jakiekolwiek ludobójstwo... Sprobuje napisac cos o mentalności i o rezimie Czerwonych Khmerow, jak znajde chwile :) Aha, sorki,ze nie odpisałam na Twój komentarz od razu. Powiedz mi tylko kochana, czy go usunęłaś z bloga czy sam magicznie zniknąl?( bo mnie blogger wkurza i czasem cos mi knoci na stronie;). Ok. pozdrowienia dla Was i do napisania!
OdpowiedzUsuńPs. Nie wiem czemu ten komentarz pojawia się z znika, więc wkleiłam go jeszcze raz. Zobaczymy czy teraz będzie widoczny.
OdpowiedzUsuń