Z wysp udaliśmy się do prowincji i miasta Krabi, które zwykle jest bazą wypadową na sławne i popularne wyspy zachodniego wybrzeża - Phuket i Phi Phi itp. Ze względu na to, że wyspiarskiego życia niedawno zasmakowaliśmy, postanowiliśmy skupić się tym razem na bardziej ‘lądowych’ atrakcjach. Na liście zatem znalazła się buddyjska śwątynia tygrysa - (Wat Tham Suea) oddalona od miasteczka Krabi około 10 kilometrów. Żeby się tam dostać, z miasta Krabi można złapać tuk tuka (a ściśle mówiąc jego wersję: songthaew) do głównej drogi i potem spacerkiem około kilometra do świątyni. Na miejscu znajduje się kompleks klasztorny, w którym żyją mnisi, jaskinia, którą kiedyś zamieszkiwał tygrys oraz kilka małych świątyń. Największą atrakcją tego miejsca jednak są schody... Jest ich aż 1237 i niestety nie są ruchome! Wchodzi się wolno i mozolnie (szczególnie w ponad 30-stopniowym upale). Mimo, że schody są strome, są bardzo bezpieczne i solidnie zrobione. Co 100-200 stopni można sobie robić mini-przystanki. Na górze znajduje się wielka statua Buddy, a dobrowolni męczennicy dostaną nagrodę w postaci panoramicznego widoku na okoliczne wioski, miasto Krabi i zatokę.
Brawa wejściowa.
czwartek, 14 kwietnia 2011
Oh my Budda! Krabi i schody do nieba.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz