piątek, 22 kwietnia 2011

Nowy Rok po tajsku

Było mokro. Było wesoło. Co roku, 13 kwietnia rozpoczyna się w Tajlandii festiwal Songkran, czyli obchody Nowego Roku, które trwają 3 dni, a czasem i dłużej. Chodziliśmy, więc po Bangkoku przemoczeni do suchej nitki. Szczerze mówiąc, przy upale, który czuje się jak 40 stopni, jest to odpowiedni sposób obchodzenia Nowego Roku (pod warunkiem, że zabezpieczy się aparat przed zamoknięciem i przygotuje psychicznie na fontanny i prysznice z każdej strony). Mimo tego, że na zdjęciach widać jakby na ulicach panowały zawzięte bitwy, Tajowie, są bardzo kulturalni ‘w polewaniu’ i nie ma w tym agresji. Czy to chcą Cię wysmarować talkiem czy może wylać wiadro za kołnierz (dosłownie), szukają delikatnie aprobaty. I jak tu w tej sytuacji odmówić? Po paru wiadrach i tak już jest wszystko jedno.

Było fajnie, dopóki nie wkroczyliśmy do ‘farangowa’ czyli strefy backpackerów (słynna-nie-słynna Khao San Road w Bangkoku, gdzie roi się od hosteli i naciągaczy) i nie oberwaliśmy od europejskich backpackerów. Przypomina się wtedy śmigus dyngus i oblewanie z wiader pod kościołem lub worki z okien na głowę. Zdecydowanie wolimy tajską wersję. Niby woda ta sama, ale inaczej. A może by tak przenieść śmingusa na lipiec?

2011_04_13 D118 BKK Songkran D1 074

2011_04_13 D118 BKK Songkran D1 0162011_04_13 D118 BKK Songkran D1 020
Tuk tuk.
2011_04_13 D118 BKK Songkran D1 0272011_04_13 D118 BKK Songkran D1 0242011_04_13 D118 BKK Songkran D1 0352011_04_13 D118 BKK Songkran D1 0362011_04_13 D118 BKK Songkran D1 0422011_04_13 D118 BKK Songkran D1 076
Niektórzy już padli ze zmęczenia.
2011_04_13 D118 BKK Songkran D1 0452011_04_13 D118 BKK Songkran D1 0542011_04_13 D118 BKK Songkran D1 0552011_04_13 D118 BKK Songkran D1 0562011_04_13 D118 BKK Songkran D1 0782011_04_13 D118 BKK Songkran D1 0952011_04_13 D118 BKK Songkran D1 0992011_04_13 D118 BKK Songkran D1 1012011_04_14 D119 BKK Songkran D2 0012011_04_15 D120 BKK Wat Pho 0342011_04_15 D120 BKK Wat Pho 041
Rytuał polewania perfumowanej wody na statuetki Buddy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz