czwartek, 11 listopada 2010

35 dni

Już tylko 35 dni do naszej podróży! Nie za bardzo to do nas dociera, ponieważ wiele spraw bieżących jest jeszcze w toku. Ostatni miesiąc to będzie jednak niezły kołowrotek - zakończenie pracy, ostatnie egzaminy, wymówienie mieszkania, sprzedanie/pozbycie się mebli, przygotowania do podróży... No cóż. Jak to mówiła moja wychowawczyni w liceum (a dawno, dawno to było) - Tyle tego, że głowa mała!

poniedziałek, 1 listopada 2010

Notatka okolicznościowa, czyli o tych, którzy odeszli na zawsze;) Australijska megafauna.

Poczciwe słonie, hipopotamy, żyrafy, krokodyle, wielbłądy i  inne rozmiarowo okazałe postacie świata zoologicznego utarły się w naszej świadomości jako współcześni przedstawiciele tzw. megafauny czyli wielkich zwierząt. Warto zauważyć, że wielkie lub ogromne zwierzęta,występowały również na kontynencie
Diprotodon australis.
australijskim i choć większość gatunków wymarła, niektóre z nich przetrwały i nadal cieszą nas swoją obecnością (np. Kangur olbrzymi, ang. Eastern Grey Kangaroo).
Istnieje kilka teorii próbujących rozwikłać zagadkę wyginięcia wielkich zwierząt w Australii. Podobno ich zniknięcie splata się czasowo (mniej lub więcej) z przybyciem Aborygenów na kontynent australijski, sugerując, że to właśnie 'człowiek i ogień’ przyczyniły się do zaburzenia równowagi w ich środowisku naturalnym. Inne analizy zaprzeczają wpływowi człowieka i skupiają się na zmianach klimatycznych mających miejsce w owym czasie.
Tak czy owak my możemy podumać nad losem wielkich zwierząt australijskim oglądając rekonstrukcje szkieletów i impresje artystów na ich temat. A oto kilka z nich: